Relację z połowu okazałego leszcza przesłał Tomasz Franek z koła Osieczna. Oto jak wędkarz opowiada o swojej przygodzie. - Nad jezioro Ziemnickie wybrałem się w poniedziałkowy wieczór z nastawieniem na leszcza, który właśnie w godzinach nocnych dobrze tam żeruje - mówi Tomasz Franek - Zamierzałem łowić batem na dużym spadzie dna. Po ustawieniu mojego kosza na metrowej wodzie wygruntowałem zestaw i zanęciłem leszczową zanętą. Uzbroiłem spławik w świetlik i ok. godziny 21:30 rozpocząłem łowienie. Na początku w podbieraku lądowały krąpiki, oraz płocie, lecz gdy zrobiło się ciemno pojawiły się pierwsze leszcze. W pierwszej godzinie brały sztuki nie większe niż 0,5 kg. Potem brania ustały donęciłem i założyłem bardzo małego ''gnojaczka'' na haczyk nr 18. Po 10 min nastąpiło delikatne branie. Spławik się lekko uniósł i powoli się przesuwał co skwitowałem zacięciem. Od razu poczułem silne ''tąpnięcia'' i wiedziałem że jest coś większego. Mówiąc szczerze, sądząc po dynamicznej walce spodziewałem się raczej lina. Rybę delikatnie odciągnąłem z łowiska, aby nie płoszyła stada. Łowiłem dość delikatnym zestawem. Żyłka główna 0,12mm i przypon 0,10mm. Po 10 minutach walki wprowadziłem rybę do podbieraka. Jakie było moje zaskoczenie gdy zobaczyłem pięknego leszcza. Okazało się, że waży 2.08kg przy długości 55cm. Nocne połowy mają swój niewątpliwy urok. A do tego spora ilość brań większych ryb sprawia że w okresie letnim jest to moja ulubiona forma wędkarstwa, którą z resztą polecam innym - kończy relację Tomasz Franek. Leszcz zostaje zgłoszony do konkursu na Rybę Roku.
Komentarze